niedziela, kwietnia 30, 2006

47 dni z zycia Kota

Zadomowiony i podreperowany przez weterynarzy Josh zmienil nieco swoje oblicze. Z KotaZKtorymMoznaZrobicWszystko zmienil sie w KsieciaNaWlsciach.
Swoje KocieSmaczki ujawnia na kazdym kroku. Swiniowi krzywdy nie robi ale nie pozwoli juz sobie grzebac w misce, wspinac sie na kark lub lapac za ogon. W takich momentach Świn zarabia strzala lapa przez świniowy leb. Takie Kocie reakcje nauczyly Świnia trzymania dystansu i uswiadomily mu, iz jego hegemonia na atenskiej skonczyla sie bezpowrotnie. Pomijajac momenty, kiedy Gryzon prowokuje Drapieznika do zachowan agresywnych , chlopaki sie mijaja. Nie majaze soba wiele wspolneg, za wyjatkiem momentow, kiedy w klatce Świnia pojawia się świeza trawa. Wtedy zgodnie, leb kolo lba wspolnie sie wypasja. Plowa kocieko ciala Josha jest wtedy w klatce i palaszuja trawe pysk obok pyska-))).
Josha, jak Sinia, uczyy przybiegac na gwizdniecie. Nie jest specjalnie bystrym kotem wiec uczy sie bardzo powoli, ale potrafi juz zareagowac jak uslyszy swist. Karmienie Świnia odbywa sie zawsze w klatce. Na gwizd przybiega i Swin, i Kot, ktory przezywa za kazdym razem ogromne rozczarowanie zaserwowanym do klatki menu... swinskim menu-))

Niedawno Josh nauczyl sie gadac, stajac sie calkiem rozmownym Kocurem, sklaniajac mnie do napisania "Rozmowek ludzko-kocich":
*krotkie, pojedyncze "miau" , kiedy wieczorem przychodzi do łożka oznacza" teraz i ja sie z wami poloze spac"
*dluzsze, przeciagłe "maiuuuuu" jak staje przed ktoryms z nas oznacza" troche mi sie nudzi, zajmij sie mna"
moze tez oznaczac inne kocie potrzeby, zaleznie od tego co robi w danej chwili:
przed drzwimy wejsciowymi ; " chce wyjsc na klatke"
przed lodowka: " chce cos przekasic"
etc
*dlugie miauki powtarzane jeden za drugim " miauuu miauuu miauuuu" oznaczaja " Kurdeee,nudzi mi sieee nudziiiiiiiiii nudziiiiiiiiiiiiii nudziiiii zrobcie cos..."
* przeciagly miauk polaczony z laszeniem sie i wyprostowanym ogonem, czasem z mruczeniem zarezerwoway jest wylacznie dla "historii kuchennych" kiedy preperuje jakies miesko dla nas. Nie ma innej opcji, Kot MUSI troche dostac....

Zachowujac swoja Kocia autonomie i niezaleznosc jest najbardziej przytulanskim Kocurem na swiecie. Poczatkowo spal na regale lub szafie, w tej chwili na szafe wskakuje wylacznie jak dziala odkurzacz.Chce byc tak blisko ktoregos z nas jak to tylko mozliwe, czuje sie na tyle pewnie , iz zatracil potrzebe uciekanie gdzies daleko i zajmowanie dobrego punktu obserwacyjnego.

Nauczyl si etez rozpoznawac, kto idzie klatka do domu ( koytarz jest zamkniety krata, od kraty do naszych drzwi jest jakies 15-20 metrow ). Josh doskonale wie, czy krate otworzylo ktores z nas czy sasiadow. W pierwszym przypadku momentalnie jest pod drzwiami.

czwartek, kwietnia 27, 2006

wypasu cd


 Posted by Picasa

wspolny wypas




 Posted by Picasa

sobota, kwietnia 22, 2006

najpiekniejszy kocur w miescie

 Posted by Picasa

harmonia idealna

 Posted by Picasa

poniedziałek, kwietnia 10, 2006

remanent

Kotu zaaplikowana zostala ostatnia tercja tabletki.
Przyjal ja z godnoscia.
Wprowadzilismy w zwierzyncu maly chaos, mianowicie miejsce przebywania zmienily niektore meble - a konkretnie przearanzowana zostala cala 'sypialniano-salonowa' czesc pokoju. Czesc robocza narazie bez zmian ale i na nia przyjdzie pewno czas.

Kot jest zestresowany a swin eksploruje nowe terytorium w poszukiwaniu nowego azylu i kabelkow do podgryzania. Jakims cudem kabelki za komputerem sa jeszcze w jako-takim stanie. Chyba dlatego ze zamiast zajac sie garstka nieoslonietych proboje dobrac sie do tych ktore zostaly zamkniete w szaroikeowej oslonce.

piątek, kwietnia 07, 2006

1/3 tabletki

Podawanie kotu tabletki (nawet takiemu jak Josh) jest nielada zabawa.
Wczoraj zdecydowalem sie na ten krok i podalem mu pierwsza tercje tabletki przepisanej i przekazanej przez Kotolga.
Kot naturalnie odmowil wspolpracy, a pierwsze proby konczyly sie albo wypluciem tabletki, albo podrapaniem tabletkodawcy.
Misja zakonczyla sie jednak pelnym sukcesem.
Zasliniony i nieszczesliwy kot przez pare minut zachowywal sie jak by byl na ostrym haju (nie wiem co bylo w tej tabletce, ale chyba cos dobrego). Ale na szczescie nie strzelil focha.

Coz. Dzis bedzie mial okazje.
Druga tercja i powtorka z rozrywki.
Jutro kot mnie chyba znienawidzi...

środa, kwietnia 05, 2006

trzy tygodnie z zycia kota

Josh jest na Atenskiej trzy tygodnie. Zadomowil sie troche chlopak, choc czasem mam wrazenie jakby czegos mu brakowalo.
Przezyl juz dwie wizyty u kotologa. Za kazdym razem obrazony ne przychodzil sie polasic przez dwa dni. Tylko do miski i na regal.
Po kolejnym srodku na odrobaczenie odzyskal apetyt.Nadal sie niestety wydrapuje na karku a my nie mozemy podjac decyzji czy dac mu te odczulajace sterydy dla alergikow. Kotolog nam je dal twierdzac, ze to moze byc alergia. Jak dla mnie to predzej nerwica niz alergia.Moze to jego reakcja na zmiane warunkow zycia? w sumie dopiero od killku dni naprawde sie rozruszal. Bawil sie naweet myszka dla kotkow, co wczesniej bylo nie do pomyslenia. Jest tak do nas przywiazany ze nie mozna pojsc do toalety, by nie znalazl sie na kolanach.
Upodobal sobie PanaPiotra. Jemu siada na kolanach jak tylko nadarzy sie taka okazja. Z nim wita sie pierwszym.